Dlaczego lokata jest lepsza od „skarpety”?

0
105
Rate this post

Wiele osób, nie tylko seniorów, uznaje, że najbezpieczniejszą formą gromadzenia i przechowywania pieniędzy jest przysłowiowa „skarpeta”. Dlaczego? Powodów jest kilka.

Po pierwsze, szybki dostęp do gotówki – w każdej chwili możemy sięgnąć po pieniądze bez konieczności wychodzenia z domu i likwidacji lokaty. Po wtóre, pewność, że pieniądze rzeczywiście SĄ, tzn. możemy ich dotknąć i w każdej chwili sprawdzić wysokość domowego salda. Po trzecie – po śmierci bliscy dostają oszczędności do ręki i nie muszą prowadzić wojen z bankami o wydanie gotówki. Cóż, wszystkie argumenty wydają się zasadne, ale zastanówmy się, czy rzeczywiście przesądzają sprawę.
Inflacja

Inflacja oznacza wzrost poziomu cen towarów i usług; innymi słowy to spadek siły nabywczej pieniądza. Trzymając pieniądze w skarpecie tracimy – nasze oszczędności mają stałą wartość, ale po kilku latach możemy za nie kupić mniej towarów, niż kiedy zaczęliśmy oszczędzać.

Zastanówmy się zatem, jak wygląda sytuacja osoby, która chce zaoszczędzić swoje pieniądze. Przyjmujmy, że klient lokuje 10 000 złotych na 12-miesięcznej lokacie oprocentowanej na 7 proc. w skali roku. Dla uproszczenia pomijamy kwestię podatków. Tym sposobem klient miałby po roku na koncie 10 700 złotych.

W tym czasie sytuacja na rynku wygląda następująco: w chwili otwierania przez klienta rachunku, cena dóbr i usług wynosiła 500 zł. Po roku cena koszyka wzrosła o 3 proc. (inflacja) i wynosiła 515 zł. W momencie otwarcia lokaty oszczędzający mógł zakupić 20 koszyków dóbr i usług. W dniu zamknięcia mógł zakupić 20,78 koszyków dóbr, zatem po realnym uwzględnieniu inflacji zyskał 3,9 proc. Gdyby nie otworzył lokaty, rzeczywista siła nabywcza pieniądza wynosiłaby 19,4 koszyka towarów dóbr i usług.
Magia procentu składanego

Magia procentu składanego polega, najprościej rzecz ujmując, na naliczaniu odsetek od odsetek. Wyobraźmy sobie, że na rocznej lokacie z oprocentowaniem w wysokości 10 proc. deponujemy 10 000 złotych. Po roku bank dopisuje nam tysiąc złotych odsetek (pomijamy podatki), czyli będziemy mieli 11 000 złotych oszczędności.

W kolejnym roku, jeżeli nie zerwiemy lokaty, kapitał wzrośnie do 12 100 zł, czyli odsetki będą wynosiły o 10 złotych więcej niż przed rokiem. Przy małych kwotach procent składany nie jest tak odczuwalny, niemniej przy większych depozytach po kilkunastu latach odsetki dochodzą do imponujących wartości.
Śmierć

Seniorzy niezaznajomieni z systemem bankowym często rezygnują z wpłaty pieniędzy na konto, uznając, że po ich śmierci pieniądze zostaną przejęte przez bank albo państwo. Nic bardziej mylnego! Jeżeli chcemy, aby po naszej śmierci pieniądze trafiły do właściwej osoby, wystarczy złożyć dyspozycję na wypadek śmierci i upoważnić wybraną osobę do dysponowania pieniędzmi.

Sprawę możemy załatwić od ręki, bez zbędnych formalności. Co więcej osoba starsza może mieć pewność, że pieniądze po jej śmierci rzeczywiście trafią do wybranej osoby, a nie przejmie ich inny członek rodziny, który będzie aktualnie przebywał na posesji w chwili śmierci. Oczywiście to bardzo mroczny scenariusz, niemniej jak najbardziej realny.

Nawet jeżeli zdecydujemy się zerwać lokatę przed terminem, otrzymamy tyle pieniędzy, ile wcześniej na nią włożyliśmy. W wielu przypadkach bank naliczy nam również odsetki za okres utrzymywania lokaty. Nie warto zatem odkładać decyzji o zakładaniu lokaty – nawet jeżeli nie zyskamy dużych kwot, na pewno nic nie stracimy, a to sprawa priorytetowa dla większości seniorów.